Miłe dla oka i dla ucha, ale nie porusza. Mam wrażenie, że w ogóle Holland filmy biograficzne (np. w "Całkowite zaćmienie") robi z jakąś manierą, zahaczając o pretensjonalność, no i nuży widza, wydłuża film w nieskończoność, jakby nie mogąc się zdecydować, co jest najważniejsze. Dałabym mu 7/10, mierząc dkf-ową skalą...